Książka
podzielona jest na 4 części. W pierwszej i drugiej akcja rozgrywa
się wokół zabójstwa młodego Reignera oraz oskarżonego o to
Landeckiego. Pierwsze skrzypce jednak gra tutaj Sophie Malander,
która prosi o pomoc swojego znajomego prawnika. Razem z Aniką,
starają się zebrać jakiekolwiek dowody oraz znaleźć prawdziwego
sprawcę. Sprawa jednak wydaje się być z góry przegrana,
szczególnie gdy znikają szofer, który składał obciążające
zeznania oraz Anika, która trafiła na pewien ważny trop. Jednak
już w połowie powieści sprawa zostaje wyjaśniona i następuje
zaskakujący zwrot akcji, który nadaje ton pozostałym dwóm
częściom.
Powieść
można zakwalifikować do kryminału lub thrillera prawniczego w
stylu retro z elementami sagi rodzinnej. Najbardziej w tej mieszance
zabrakło mi stylu retro, nie czuć było tego klimatu, może
częściowo poprzez brak rozbudowanych opisów otaczającego świata.
Jeśli chodzi o głównego bohatera, Erika Landeckiego, to mam
mieszane uczucia. Niesłusznie oskarżony przeszedł przez
cierpienie, ból i samotność, jednak pomimo tego nie byłam w
stanie go polubić. Jestem w stanie zrozumieć jego działania i to
czym się kierował, ale i tak nie zyskał tym mojej sympatii.
Podobało mi się za to skonstruowanie postaci kobiecych. Nie były
to pomyślne czasy dla kobiet, szczególnie dla służących, jednak
Sophie to silna, pewna siebie kobieta, zdecydowana działać, pomimo
ograniczających ją konwenansów posiada własne zdanie i nie boi
się go wyrażać. Pozostałe postacie, które odgrywają ważne role
w powieści, są nakreślone w sposób niejednoznaczny, poprzez ich
wielowymiarowość nie wiemy komu można zaufać a komu nie, co jest
zdecydowanie na plus.
Jeśli
jesteście fanami pióra Remigiusza Mroza to warto zapoznać się z
tą pozycją. Nie oczekujcie jednak czegoś podobnego do poprzednich
powieści, bo możecie się nieco zawieść. Gwarantuje Wam za to
kilka nieoczekiwanych i zaskakujących zwrotów akcji, świetnych
dialogów i oryginalnego pomysłu. Dzięki niej choć na chwilę
wyrwiecie się z teraźniejszości.
Moja
ocena 6/10
Nieco wstyd się przyznać, ale jeszcze nie czytałam nic autorstwa tego Pana. A słyszałam o jego książkach bardzo dużo, chyba najwięcej jest tych pozytywnych opinii. Może kiedyś przeczytam jakąś jego książkę, ale na razie się powstrzymuję, bo nie jestem aż tak przekonana co do tego gatunku. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com
Kolejny raz tego dnia mam wielkiego mind blowa. Jak to możliwe, że tak przepiękny wizualnie i cudowny treściowo blog ma tak mało obserwatorów? Już ja się postaram, sprowadzę tu wszystkich znajomych, zobaczysz! :D
OdpowiedzUsuńA co do Mroza - kocham [Parabellum], choć czytałam tylko pierwszy tom. Mam zamiar wziąć się za [Kasację], chociaż w pobliskiej Biedronce widziałam [W cieniu prawa] za 25 złotych - to naprawdę niska cena!
Myślę, że ta pozycja mi się spodoba - będzie to mój pierwszy kryminał, ale od czegoś trzeba zacząć, nie? :D
Zostaję na dłużej! :)
Pozdrawiam,
Izzy z Heavy Books